Sylwia Pupek

View Original

Magia pracy z zeszytem, czyli jak szybko i skutecznie zmienić swoje życie

Długo męczył mnie pewien temat, a mianowicie: dlaczego potrafię z ogromnym sukcesem sprzedawać czyjeś produkty lub usługi, ale nie potrafię sprzedawać swoich dzieł, swoich produktów, swoich usług. 

Prowadząc swego czasu Agencję Reklamową podpisywałam kontrakty na grube miliony. Oko mi nawet nie zadrgało nigdy podczas negocjacji, kiedy podawałam cenę za usługi. Męczyło mnie wiec, czemu prowadząc własną praktykę, gdzie oferowałam ogromną transformację życia dla osób, nie potrafiłam się skutecznie sprzedać? 

Szukałam w wielu miejscach odpowiedzi. 

Robiłam różne procesy. Myślałam nawet, że może chodzi o sprzedaż samą w sobie – w sensie samego słowa i jego znaczenia.  Ale po przeprocesowaniu i zmianie przekonań nie było żadnego efektu. 😕

Do czasu....

Pewnego dnia zadałam sobie pytanie:

„Czemu Sylwia nie sprzedaje skutecznie, z zyskiem, swoich produktów?”

Odpowiedz przyszła szybko:

„... bo kiedyś, ktoś jej powiedział, że sprzedając swoje produkty, usługi, Sylwia naciąga ludzi, i to jest nie ok. Że może rozdawać za darmo. Ale nie za pieniądze.”

Wow!

Doznałam olśnienia!

Tak zawsze jest, kiedy przychodzi do mnie taka mocna i dosadna odpowiedź.

I po chwili przypomniały mi się dwie sytuacje z przeszłości. 

Pierwsza, kiedy miałam około 9-10 lat i opracowałam sposób na robienie pierścionków dla dzieci (w latach 90 tych mało dostępnych). Robota była prosta. Kawałek drutu ze stolarni mojego ojca, skręcony tak, by zostało oczko puste. Puste oczko wypełniałam się pozłotkiem po cukierkach. I to wszystko! Sprzedawałam je za grosze., ale popyt był tak ogromny, że już wkrótce miałam całkiem sporo zamówień. Wciągnęłam siostrę do biznesu, żeby było szybciej (już wtedy miałam mega żyłkę do sprzedaży). Kasa się kręciła 😊, a ja planowałam już, ile rzeczy za to kupię. Aż dorwała mnie mama. Kazała oddać pieniądze i skończyć z oszukiwaniem i naciąganiem naiwnych dzieci. Nie mogłam zrozumieć wtedy tego, tego ograniczenia. Bo przecież nie robiłam nic złego, dawałam szansę jedynie tym dzieciom na spełnienie ich marzeń. 

I druga sytuacja. 

Miałam ok. 16 lat. Moi rodzice rozkręcali pole kempingowe. Brakowało tam opcji w stylu bar/ jadłodajnia. Na to byłam za młoda. Ale... na robienie paczków i słodkich bułek już nie. Zrobiłam więc na próbę kilkadziesiąt i rozochocona pobiegłam je sprzedać. Rozeszły się w oka mgnieniu. I od razu posypały się zamówienia na więcej. 

Nie dotarłam nawet do domu, kiedy moi rodzice opier...mnie. Za co? Za naciąganie ludzi. 

Widzisz ten schemat?

Obie sytuacje dotyczące sprzedaży moich usług, moich produktów, z serca. Obie kończące się tak samo. Sprzedaż produktów i usług innych osób jest ok. Ale coś, co tworzę ja, już nie. 

Jedno dobrze zadane pytanie. 

Jedna konkretna odpowiedz. 

A potem...

Potem postępowałam już tylko zgodnie z instrukcjami, co zrobić, by to zmienić. 🙂

Tak wygląda praca z najtańszym narzędziem w rozwoju osobistym. Możesz do wykorzystać do wszystkiego, począwszy od pracy z podświadomością, świadomością i nadświadomością, poprzez pracę z przekonaniami, schematami, emocjami i dzieciństwem. Możesz wywindować swój biznes i życie na zupełnie inny poziom!

Chcesz tak?

Zapraszam Cię wiec do mojej grupy na Facebooku: Moja Kobiecość - Moje Ciało, Moja Moc. Powrót do Siebie, gdzie rozpoczęliśmy właśnie tydzień pracy z zeszytem.

Na tej grupie dzielę się także swoją wiedza i umiejętnościami zdobytymi podczas bardzo intensywnych 11 lat doświadczenia w rozwoju osobistym i duchowym. 

A jeśli chcesz więcej, mocniej, głębiej to zapraszam Cię na sesje 1:1. To opcja specjalna, dla tych, które naprawdę chcą przyspieszyć na swojej ścieżce rozwoju osobistego i wskoczyć na drogę… a może na autostradę.

Magia pracy z zeszytem cz.2.

_________________________

Udostępnij ten wpis, jeśli uznasz, że komuś może się on także przydać.