O tym, jak w dzieciństwie wybraliśmy sobie kontynuować życie kogoś z rodziny
Będąc małą dziewczynką, patrzyłam na świat poprzez obrazy, zmysły i odczucia. Wybierałam, co jest „fajne”, a co niefajne.
Mój wybór mocno opierał się na tym, jak reagowało otoczenie na dane zdarzenie, osobę, sytuację, rzecz.
Jako dziecko nie miałam pojęcia, co jest fajne, póki ktoś mi tego nie powiedział, zachwycając się lub nie pokazał, reagując.
Tak tworzy się świat w umyśle małego dziecka.
Tak tworzy się jego matryca.
I tak tworzy się także jego droga…
Nieświadoma droga, by pewnego dnia być jak ktoś, kim się zachwyciliśmy mając 4, 6 lat.
Pewnego dnia zrozumiałam, że mój dziecięcy zachwyt i moje pragnienie przełożyło się na moje życie w przenośni i dosłownie.
To było tak wielkie WOW, że wręcz natychmiast postanowiłam wyjść z roli i drogi życia tej osoby, jaką przyjęłam za wzorzec, będąc dzieckiem.
Jednak tak nie działa podświadomość. Moje postanowienie nic nie zmieniło. By właściwie przeprowadzić ten proces potrzeba spotkać się na poziomie podświadomym z tym, co zostało zakodowane i zmienić matrycę.
W dniu 04 Wyzwanie Finansowa Wolność od Zmartwień prowadziłam jego uczestników w procesie,
by mogli odkryć swoje nieświadome postanowienia i to, czyją drogą wybrali iść przez życie.
Gdy to nastąpiło, następnym krokiem było uwolnienie się z tej roli. Jednym z narzędzi, jakie służą do tego i wspaniale się nadają, jest pisanie listów w określony sposób.
To była także i część mojego procesu wiele lat temu, gdy zrozumiałam, że moje życie staje się swoistą kopią życia mojej cioci - wzoru kobiety, jakim się zachwycałam, będąc małą dziewczynką.
(Tutaj udostępniam Ci Dzień 04 Wyzwania TUTAJ, abyś mógł doświadczyć potęgi i głębi tego procesu. Całe Wyzwanie Finansowe dostępne jest bezpłatnie po zarejestrowaniu TUTAJ.)
Fragment mojego osobistego listu zamieszczam poniżej:
„Jest mi bliżej, ciociu, do Ciebie niż do własnej matki.
Patrzyłam na Ciebie z zachwytem będąc małą dziewczynką.
Widziałam zachwyt innych, ich spojrzenia, adorację, ochy i achy, widziałam pożądanie i pragnienie, byś zaszczyciła swoją obecnością ich domy.
Byłaś niczym blask, świeży powiew oddechu w zatęchłych od marazmu i zmartwieniach świecie.
Byłaś odzwierciedleniem tego, po co nikt z nich nie miał odwagi sięgnąć, a o czym każdy marzył.
Reprezentowałaś wzór, drogę, kierunek, na którą mało kobiet się wówczas decydowało.
Ja byłam tą, która pragnęła iść w Twoje ślady…
Być jak Ty, mieć jak Ty i… nie mieć jak Ty.
Dziś duża część mnie jest jak Ty.
…w relacjach
…w pieniądzach
…w sukcesie
…w byciu pożądaną przez innych
…w zazdrości
I dziś jestem tym zmęczona…
Ale kim jestem, jeśli nie Tobą?
Boję się być sobą, bo nie znam siebie, nie wiem, kim jestem, nie wiem, jaka jestem.
Co, jeśli będą sobą, stracę to, co mam i co zbudowałam?
Co, jeśli będąc sobą, nie dostanę tego, czego potrzebuję?
Co, jeśli nie odzyskam już nigdy tego, co zostanie utracone?
I co, jeśli to bycie sobą mi się nie spodoba, to co wtedy?
Bycie Tobą jest wygodne.
Znam już wszystkie triki i sztuczki.
Wiem jak poruszać się po labiryncie życia będąc Tobą.
Jak miałabym zacząć być sobą?
Stanąć na krawędzi nad przepaścią i ruszyć?
Skoczyć?
Kim jestem?
…nie wiem.
Kim chcę być?
…nie wiem.
A jak chcę się czuć?
Wolna.
Czy bycie Tobą daje i dawało mi wolność?
Nigdy.
Czy bycie sobą da mi wolność?
O tak!
(Ciało reaguje, rozluźnia się. Umysł tworzy wizje i pokazuje obrazy…)
Wolność
Nic nie muszę
Dla nikogo nie muszę
Po nic nie muszę
Mogę tylko, gdy chcę
Wolność… Oto moja droga
Do wolności
Do-wolność w być i wybieraniu
Z miłością, ciociu,
Z wdzięcznością za pokazanie drogi, która nie jest moją.
Sylwia”
Jak odbywa się przyjmowanie przez dziecko drogi innego członka rodziny - swoistego Bohatera? I jak się od tego uwolnić?
Posłuchaj tego audio:
Z miłością,
Sylwia Pupek
"The Life's Changer"