Czym jest depresja?

Wiem, jak się czujesz…

Wiem…

Znam dobrze to uczucie…

Przygniatający do łóżka smutek, przytłaczające lęk… tak ogromny i silny, że wydaje się wręcz niemożliwe, by się wydostać spod jego nacisku.

Wiem, jak to jest, znam dobrze to uczucie.

Wiele lat towarzyszyło mi od momentu otwarcia oczu, aż po ich zamknięcie… Każdego dnia i kazdej nocy

Przerażający lęk wybudza Cię nie pozwalając usnąć

W głowie kłębią się myśli

Że nic nie ma sensu

Że życie nie ma sensu

Że jesteś bez wartości dla kogokolwiek

Że nikomu na Tobie nie zależy….

Że nikt Cię nie kocha i… że jesteś sam… zupełnie sam…

Siadasz wtedy na łóżku i płaczesz, ale nie takim zwykłym płaczem, gdy jest źle człowiekowi, ale dramatycznym płaczem rozpaczy, który rozdziera Cię od środka, który powoduje że umierasz wewnętrznie, który utwierdza Cię tylko w przekonaniu, że życie nie ma sensu…

Ale rano wstajesz, podnosisz się i idziesz do pracy, jakgdyby nigdy nic, 

Pijesz kawę z ludźmi, żartujesz nawet, uśmiechasz się, byle tylko zachować pozory, byle tylko nikt nie zobaczył, jak żałośnie jesteś słaby, jak bezsilny, jaki miękki…

I czekasz… 

Byle tylko do końca, byle tylko zamknąć za sobą drzwi I byle tylko móc puścić to wszystko, co zbiera się w Tobie wewnętrznie…

I gdy wracasz do domu, gdy tylko przekraczasz próg swojego mieszkania, nagle worek żalu i smutku rozwiązuje się…

Gorycz i ból zalewają Twoje ciało, a Ty leżąc w korytarzu zawodzisz wniebogłosy…

…niech ktoś mnie uratuje

…niech ktoś mnie przytuli

…niech ktoś mnie pokocha takim, jakim jestem, po prostu…

.

.

.

….cisza…………………………………

Bo obok nikogo nie ma….

A nawet, jeśli jest, to nie ma pojęcia, co się z Tobą dzieje wewnętrznie..

Podnosisz się więc, żeby nie było wstydu, ogarniasz jako tako

Ale wewnętrzny ból nie znika…

Gdyby tylko ktoś mógł Cię zrozumieć, jak bardzo nie chcesz tu być,

Jak bardzo nienawidzisz swojego życia,

Jak bardzo boisz się każdego dnia, każdego otwarcia oczu…

.

.

.

Tak wygląda początek i wstęp do depresji

Jego zaawansowany poziom i jest dużo bardziej dramatyczny. Bezgłośne wołanie o pomoc ludzi, którzy nigdy tego wołania nie usłyszą.

Wewnętrzna walka Ciebie dorosłego i Ciebie malutkiego.

Jak się czujesz dzisiaj? - pytają

Chcę umrzeć umrzeć… i już nigdy się nie podnieść! - odpowiadasz

… I widzisz przerażenie w oczach pytających…, bo ludzie nie są gotowi na takie wyznania…

Możesz marudzić, narzekać, jęczeć,

że mąż, żona,

dzieci,

praca nie taka…

kraj do dupy…,

że zdrowie szwankuje…

Ale nie wolno Ci powiedzieć, tak tchórzliwie, że chcesz odejść dobrowolnie, że wybierasz śmierć, zamiast życia.

Czy tak musi być, zapytasz mnie?

Czy musisz się tak czuć?

Czy możliwe jest, by to zmienić?

Kiedyś sądziłam, że to niemożliwe. Że kiedy jesteś w tym stanie to nie ma dla Ciebie ratunku.

Ale to nieprawda.

Ten stan jest niczym innym jak jedynie informacją, BARDZO MOCNĄ I SILNĄ od Twojego wnętrza, że życie jakie masz nie jest życiem, jakiego pragniesz. Że gdzieś zaprzepaściłeś siebie, swoje marzenia, swoje pragnienia, SIEBIE PRAWDZIWEGO.

Ale to zaprzepaszczenie nie trwa dzień czy dwa. Ani tydzień, ani miesiąc. Ono trwa od wielu, wielu lat.

Może nawet od kilku dekad…

Każdego dnia mówisz SOBIE SAMEMU wewnętrznie – NIE! NIE TERAZ! NIE JESTEŚ WAŻNY! MUSISZ POCZEKAĆ!

I czekasz… wewnętrznie…, ale im dłużej czekasz, tym większa niecierpliwość i tym większy ból.

Bo nie możesz w nieskończoność stawiać innych przed siebie, dawać najpierw im, potem sobie, traktować ich lepiej, niż siebie, spełniać ich potrzeby, a potem swoje…

Bo dobrze wiesz, że gdy dasz im to, czego potrzebują, gdy zaopiekujesz się najpeirw nimi i spełnisz ich życzenia, wówczas nie masz już ani sił, ani czasu na swoje.

Kładziesz się więc do łóżka niepełny, niezadbany, nienapełniony…

I czekasz…, że może kiedyś, któregoś dnia, znajdzie sie ktoś, kto zrobi to samo dla Ciebie, co Ty robisz dla innych. Ale tak sie nie stanie…

Nigdy…

Musisz to wiedzieć…

Bo im szybciej to zrozumiesz, tym szybciej przerwiesz swój stan.

Moment, w którym pojmiesz najważniejsze prawo, że to, co w Tobie, to na zewnątrz, że to, co Ty sobie, to INNI Tobie, że nie możesz dawać innym, nie dając najpierw sobie, bo inni są odbiciem Twojego wnętrza, ten moment stanie się początkiem Twojego wyzwolenia z lęku, depresji I przytłaczającego smutku.

Z miłością,

Sylwia

P.S.

Jeszcze możesz dołączyć do warsztatu online, gdzie przez 7 dni poprowadzę Cię w bardzo mocnym procesie transformacji, pracy z emocjami, zmiany ich i swojego samopoczucia.

Dołącz już dziś!

Czeka na Ciebie Pre-Work na grupie, na której odbywać się bedzie warsztat oraz MEGA BONUS!

4 tygodniowy Warsztat Obfitość Wszechświata (o wartości £328!!! Za FREE!), który jest wstępem do zmiany przekonań i otwarcia się na życie.

Puścić Przeszłość i Wskoczyć na WYŻSZY poziom Życia!

Przygotowałam ten warsztat nie po to, by brodzić w traumach, przeszłości i wydarzeniach dramatycznych, a by pokazać Ci drogę pracy z tym, co obecnie się dzieje w Twoim życiu, by wytłumaczyć Ci skąd te stany, skąd te emocje, skąd te wydarzenia przyciągasz, a potem pomóc to zmienić. 

Byś odnalazł w sobie siłę i dotarł do źródła, do prawdy, zamiast wierzyć w kłamstwa przeszłości. (kliknij poniżej, by wejść)

Puścić Przeszłość i Wskoczyć na WYŻSZY poziom Życia! 

Previous
Previous

Jak to, w co wierzysz wpływa na Twoje życie...

Next
Next

Jak utrudnić sobie życie?