Prawdziwe pragnienia

IMG_2150

Wszystko czego pragniesz, o czym marzysz i czego chcesz w życiu nie jest tym, czego naprawdę pragniesz, o czym marzysz i czego chcesz…

Dlaczego?
Zobacz…
Bo jeśli pragniesz więcej pieniędzy to tak naprawdę nie pragniesz więcej pieniędzy tylko tego, co za nimi stoi, tego, co dzięki nim będziesz mogła osiągnąć, na co sobie będziesz mogła sobie pozwolić…
Jeśli pragniesz nowego auta, to tak naprawdę nie pragniesz nowego auta, a co dzięki posiadaniu nowego auta zyskasz…
Jeśli pragniesz zgrabniejszej sylwetki to tak naprawdę nie pragniesz zgrabniejszej sylwetki, ale tego, co za nią stoi, tego kim dzięki niej się staniesz, jak inni zaczną na Ciebie patrzeć, jak Ty sama będziesz siebie postrzegać…
Dlaczego tak rzadko osiągamy ustalony cel?
Dlaczego tak rzadko ów cel utrzymuje się w naszym życiu na stałe?
Dlaczego diety – cud nie działają na dłużej?
Dlaczego nie możemy zarobić pieniędzy i w ilości, w jakiej chcemy?
I dlaczego tak wiele marzeń pozostaje w sferze marzeń…
Dlatego, że cel sam w sobie nie jest prawdziwym celem.
Pragniesz czegoś, chcesz czegoś z całego serca?
Staje się więc to najpierw Twoim marzeniem lub życzeniem.
Potem, jeśli choć odrobinę wierzysz, że jest realne do osiągnięcia, zaczynasz myśleć o tym częściej.
Myślisz o tym, jak bardzo tego chcesz, jak bardzo pragniesz, jak wiele się zmieni w Twoim życiu, gdy to osiągniesz…
I zaczynasz wchodzić w przestrzeń zwaną przestrzenią „CHCENIA” i „WARUNKOWANIA”
„Chcę tego…”
„Chcę tego mocno…”
„Chcę tego bardzo mocno…”
„I jak tylko to osiągnę to tyle się zmieni w moim życiu, będę mogła pozwolić sobie w końcu na to i na to i jeszcze na tamto…
W końcu moje życie nabierze barw, ja będę pewniejsza siebie, stanę się w końcu tym, kim zawsze chciałam się stać, inni będą na mnie inaczej patrzeć…”
Itd…
I robisz kolejny krok:
Szukasz logicznej drogi do osiągnięcia swego marzenia. Do tego, by zamanifestowało się…
Co musisz zrobić, by zarobić kwotę X w tym miesiącu?
Być bardziej zorganizowana?
Wcześniej wstawać?
Panować nad wydatkami?
Prowadzić mini-rozliczenia finansowe?
Więcej pracować?
Mieć więcej klientów?
Zostawać po godzinach?
Poszukać dodatkowej roboty?
A ciało? Figura?
A co musisz zrobić, by osiągnąć wymarzoną sylwetkę?
Chodzić na siłownię?
Mieć trenera personalnego?
Spędzać na siłowni minimum godzinę 3-4 razy w tygodniu?
Zmienić dietę?
Przestać pić kawę z cukrem?
Więcej się ruszać?
Odstawić wszystko co tłuste?
Przejść na wegetarianizm?
Jakie działania musisz podjąć, by osiągnąć swój cel?
Jakie kroki?
?
Pewnie zaczynasz już o tym myśleć, o tym, co jest tutaj właściwe…
Powiem Ci, co jest tutaj właściwe.
NIC
Bo za każdym razem, gdy wyznaczasz sobie cel, jakim jest osiągnięcie czy to określonej kwoty pieniędzy, czy jakiejś materialnej rzeczy, czy chociażby sylwetki i łączysz osiągnięcie tego z logiką to tracisz połączenie z tym, czego naprawdę pragniesz.
Zaczynasz ślizgać się po powierzchni nie zaglądając pod spód…
Podam Ci przykład:
Dlaczego nastolatek pragnie najnowszego iPhona?
Nie dlatego, że będzie korzystał z 90% funkcji tego telefonu, a dlatego, że inni będą mu zazdrościć, że urośnie jego wartość w oczach innych, że poczuje się lepszy, bardziej cool, zostanie może nawet zauważony przez jakąś fajną dziewczynę, która mu się od dawna podoba i najważniejsze – on poczuje się bardziej wartościowy we własnych oczach!
A co, jeśli po kupnie najnowszego iPhona tak się nie stanie?
Co, jeśli on nie osiągnie tego?
Co, jeśli dziewczyna się nim nie zainteresuje?
Co, jeśli nie stanie się popularniejszy i bardziej lubiany dzięki nowemu gadgetowi?
Co wtedy?
Wtedy poszuka kolejnej zabawki, której przypisze te same wartości…
Ty robisz dokładnie to samo określając cel i dążąc do niego z poziomu umysłu. Szukając drogi do jego osiągnięcia, a nie widząc, co tak naprawdę za tym celem się kryje…
Myślisz, że będziesz szczęśliwsza mając więcej pieniędzy?
Nie.
Będziesz szczęśliwsza mogąc je wydawać na swoje zachcianki, na nowe ubrania, na nowe buty, torebki, lepsze kosmetyki, wycieczki, podróże z dziećmi, nowe auta…, może nawet na nowy dom.
Myślisz, że będziesz szczęśliwsza, gdy schudniesz?
Nie.
Będziesz szczęśliwsza mogąc nosić wymarzone ubrania, czując się swobodniej ze swoim ciałem, widząc spojrzenia innych, czując zainteresowanie innych.
Tak, jedno z drugim jest ze sobą połączone, ale zejdźmy głębiej…
Bo za tymi wszystkimi rzeczami stoi coś znacznie głębszego… DUŻO GŁĘBSZEGO!
I jeśli do tego nie dotrzesz, to żadna z tych rzeczy nie da Ci tego, czego naprawdę pragniesz.
Skąd to wiem?
Bo w 2008 roku mój przychód przekroczył siedmiocyfrową kwotę.
Mogłam pozwolić sobie na wiele, na tak wiele, że pierwszy raz w życiu nie czułam lęku w związku z finansami, nie martwiłam się, czy mi starczy na opłaty i czynsz, nie patrzyłam na ceny produktów i mogłam kupić sobie wszystko, czego potrzebowałam.
Pytanie tylko, czego tak naprawdę potrzebowałam…
Bo, gdy zapytasz mnie, czy byłam szczęśliwa, to odpowiem Ci, że nie.
Te pieniądze same w sobie nie miały żadnej wartości…
Bo obok mnie nie było nikogo z kim mogłabym spędzać czas, bo byłam samotna, bo nie wiedziałam nawet jak mam się cieszyć życiem, bo nic nie sprawiało mi radości na dłużej…
Bo nie wiedziałam, czego naprawdę pragnę…
W 2009 roku moje ciało osiągnęło wymarzoną wagę, stałam się kobietą, jaką marzyłam zawsze być.
Ale czy byłam szczęśliwa?
Nie.
Bo zainteresowanie jakie wzbudzałam było nie tym, czego naprawdę pragnęłam, bo wewnętrznie czułam się nikim, nic niewartą osobą, bo po zmyciu makijażu i zdjęciu fajnej kiecki i czarnych butów byłam nikim we własnych oczach…
Bo pragnęłam czegoś innego…, bo tęskniłam za czymś innym…
Gdy dziś mnie zapytasz, czy jestem szczęśliwa powiem Ci, że TAK.
I to BARDZO!
Bardziej niż kiedykolwiek.
Dlaczego?
Bo wiem, czego pragnę i czego pragnie moja dusza.
Bo każdego dnia jestem coraz bliżej siebie.
Bo kocham siebie i swoje ciało takim, jakim jest.
Bo czuję się ze sobą wspaniale.
Bo uwielbiam spędzać ze sobą czas.
Bo osiągnięcie określonej kwoty czy wagi jest jedynie wypadkową innych rzeczy w moim życiu, a nie celem samym w sobie.
💚💚💚💚💚💚💚
To nie tylko warsztat o ciele, o relacji z nim, to warsztat o tym, kim naprawdę pragniesz, o tym, czego naprawdę pragniesz w życiu.
To warsztat, na którym pokaże Ci sposoby i metody oraz poprowadzę Cię w kierunku całkowitej zmiany Twojego życia.
To warsztat, na którym podzielę się z Tobą nie wiedzą, a doświadczeniem i tym, co naprawdę działa!
 
Chcesz czegoś? Pragniesz tego z całego serca?
Jest w Twojej strefie marzeń od dawna?

Więc czas, by się w końcu zamanifestowało!

Jesteś tego warta!
I możesz to osiągnąć, jeśli tylko będziesz wiedziała, jak.
6 niesamowitych, intensywnych tygodni ze mną!
Spotkania live, ćwiczenia, zadania, medytacje, afirmacje, nagrania audio!

Warsztat „Nowe Ciało -Nowa Ja. Pokochać Siebie”

Zaczynamy w poniedziałek!

09 marca!

Previous
Previous

My, kobiety i nasze ciała…

Next
Next

Zaryzykować w życiu?