Czy te emocje są na pewno Twoje?
Czy te emocje są na pewno Twoje?
Twoje ciało je czuje, więc przyjmujesz je za swoje, ale czy na pewno tak jest?
Czy na pewno wszystko, co czujemy jest nasze?
Otóż nie.
Jesteśmy wszyscy, mam na myśli ludzi na ziemi, połączeni ze sobą. Nawet, jeśli nie jesteśmy obok siebie, to odczuwamy siebie nawzajem, Ty jako matka możesz odczuwać emocje swojego dziecka, Ty jako syn możesz odbierać emocje swojego ojca, Ty jako kobieta możesz odbierać emocje męża, przyjaciół, znajomych, kolegów z pracy, bliskich, ale także nieznanych sobie ludzi, Ty jako mężczyzna również.
Przerażające?
Może na początku wydaje się to niemożliwe lub trudne do zrozumienia albo szokujące, bo jak, dlaczego miałoby tak być i po co…
Jesteśmy jednością.
Czy tego chcesz, czy nie. A przez jedność mam na myśli to, że jesteśmy połączeni ze sobą energetycznie, czyli także emocjonalnie.
To, że nasze ciała nie są ze sobą połączone, nie oznacza, że nie odczuwamy siebie nawzajem.
Czy to znaczy, że teraz czujesz emocje wszystkich ludzi z całego świata?
Teraz odczuwasz emocje zgodne z Twoim stanem bycia, z Twoim „czuciem się”.
Jakim?
Uzależnionym od myśli, wierzeń, przekonań, postawę ciała i wydarzeń, które ukształtowały Cię, a które przyjąłeś jako swoją tożsamość.
Co to znaczy, tak naprawdę?
Że to, co czujesz, przyjmujesz w większości, po pierwsze jako swoje, po drugie jako nie zmienialne.
Gdy tymczasem w większości to wcale nie jest twoje i zawsze jest to zmienialne.
Zawsze, ale to zawsze możesz zmienić to, jak się czujesz. Doświadcza tego ogrom osób, które prowadzę czy to na sesjach, czy na warsztatach.
Teraz wydawać możesz Ci się to niemożliwe, bo przyjąłeś do siebie swój stan czucia jako coś integralnego, jako nierozłączną cząstkę siebie, ale gwarantuję Ci, że tak nie jest, że Twoje emocje są oddzielną częścią i można je wyłuskać z siebie i odseparować.
Gdy nauczysz się to robić, zmiana Twojego nastroju nastąpi diametralnie, wręcz w ciągu kilku minut.
Ludzie myślą, że to, co czują, jest tym, co muszą czuć, ale to nieprawda. Prawda jest natomiast taka, że to, co ludzie czują, jest tym, co chcą czuć, a dokładnie rzecz ujmując tym, co chce ich ciało i umysł czuć. Bo jest to zgodne z Twoim stanem bycia i osobowością, jaką się stałeś.
Zapraszam Cię więc dziś do prostej praktyki abyś mógł przekonać się, jak to wygląda naprawdę.
Zamknij na chwilę oczy, weź kilka głębokich oddechów skupiając się swoją uwagę na nich i zadaj sobie pytanie,
„Co ja teraz czuję? Jaką emocje?”
Następnie zapytaj siebie,
„Czy to jest moje?”
Jeśli nie, to już wiesz, że przyjąłeś tę emocję jako swoją.
Jeśli tak, zapytaj, po co to czujesz, na co Ci pozwala odczuwanie tej emocji.
Teraz już masz świadomość. Teraz już wiesz. Ta krótka praktyka, stosowana za każdym razem, gdy czujesz określony, niechciany stan psychiczny pozwoli Ci bardzo szybko zobaczyć własne mechanizmy oraz przyzwyczajenia, które prowadzą Cię do nieświadomego tkwienie wciąż w tym samym stanie emocji, smutku, złości, rozgoryczenia, wściekłości, żalu, gniewu, zazdrości, poczucia bezradności.
Nie musi tak być, ale tak będzie, jeśli nie będziesz świadom tego, co się z Tobą dzieje i że masz na to wpływ, że możesz to zmienić.
Z miłością,
Sylwia