Dlaczego unika konfrontacji i wiecznie kłamie?
Cień niezdefiniowanego Centrum Emocji
Temat ten, który za chwilę poruszę, nie musi dotyczyć tylko dorosłej osoby. Może być to także w odniesieniu do dziecka. Jest on jednak docelowo, szczególnie w relacjach, bardzo uciążliwym zachowaniem, często prowadzącym pomiędzy dorosłymi ludźmi do wielu kłótni, konfliktów oraz szarpaniny, a pomiędzy rodzicem i dzieckiem - do kar, które nie przynoszą oczekiwanego rezultatu, o czym przekonasz się czytając dalej ten artykuł.
Będę w nim opierała się wiedzę z zakresu Human Design. Jeśli nigdy nie słyszałeś o tej nauce, TUTAJ (w nagraniu n a moim kanale YouTube) wyjaśniam, czym ona jest.
Każde Centrum Energii w Twoim Human Design zawiera dualizm, jasną stronę i ciemną, zwaną cieniem.
Jaka jest jasna strona niezdefiniowanego Centrum Emocji (Solar Plexus)?
Jest nią głęboka mądrość „poznania” emocji innych ludzi.
Twój Cień w niezdefiniowanym Centrum Emocji
A jaki jest cień tego niezdefiniowanego Centrum?
To unikanie prawdy i konfrontacji… Często za wszelką cenę, bo ceną, jak się okazuje, jest życie - opowiem o tym dalej.
I, o ile, w wydaniu małego dziecka na takie zachowania możemy reagować ze śmiechem lub starać się je zmienić na „siłę”, o tyle w przypadku dorosłych wygląda to już zupełnie inaczej i prowadzi często do niezrozumienia, pogłębienia konfliktu, furii, rękoczynów, przemocy, a w relacjach miłosnych do rozstań.
O jakim unikaniu mówię?
Jeśli masz zdefiniowane, kolorowe, to centrum, bliżej może być Ci do usilnych prób „wyjaśnienia” sytuacji konfliktowej.
Możesz być widziany jako osoba, która jest bardziej „aktywna” w konfliktach, może nawet atakująca albo oceniany jako ta, która wszczyna kłótnie, gdy druga strona chce je „załagodzić”.
Obok możesz zobaczyć zdjęcie, które z centr na wykresie Human Design, jest Centrum Emocji.
Jeśli jednak masz w swoim otoczeniu osobę, której to Centrum Emocji jest niezdefiniowane, będzie ona unikać jak ognia wszelkich prób postawienia jej twarzą do problemu (zdjęcie przykładowego Centrum Emocji niezdefiniowanego obok).
I to unikanie…
Ono jest tak wielkie, że zamiast łagodzić napięcia pomiędzy Wami, doprowadza tego z Was, kogo Centrum Emocji jest zdefiniowane, do jeszcze większej furii, do poczucia, że jest niesłyszany, lekceważony, że rozwiązanie problemu jest nieważne dla tej drugiej strony.
Tymczasem to, co dzieje się w ciele osoby z niezdefiniowanym Centrum Emocji to istna batalia - fizyczny ból przeszywający ciało na wskroś.
Nikt nas tego nie uczy i nikt nie wyjaśnił, że możemy być tak inni od siebie. Wiele rzeczy bierzemy personalnie, uznając, że ktoś zachowuje się w taki, a nie inny sposób, bo…
… nie kocha nas wystarczająco, no bo przecież, gdyby nas kochał, to chciałby wyjaśnić sytuację i się pogodzić
… ignoruje nasze potrzeby i emocje, bo gdyby mu zależało, to usiadłby i wysłuchał tego, co chcemy powiedzieć
… może nas zdradza, bo „oczyszczenie” sytuacji nie jest dla niego ważne
…. cokolwiek innego, co tutaj się w Tobie pojawia
Nie mamy świadomości w tym momencie, że to, czego oczekujemy od drugiej osoby.
Osoby, która ma niezdefiniowane Centrum Emocji, to nic innego jak postawienia siebie poniżej, poddania się potężnemu fizycznemu bólowi porównywalnemu do wbijanego noża w ciało, z którym nie wie, jak sobie radzić.
I, żebyś mnie dobrze zrozumiał, nie chodzi w tym momencie o usprawiedliwianie kogokolwiek, ale o świadomość i uważność, zarówno na drugą osobę jak i na nas samych i to, co sobie tworzymy jako historię - wyjaśnienie.
Nie jest niczyim obowiązkiem nauczyć drugą, dorosłą osobę radzenia sobie z konfliktowymi sytuacjami, to leży w 100% po stronie tej osoby i jej chęci. Proces ten rozpocznie się w niej w chwili wejścia w proces Odzyskania Siebie w zgodzie ze swoim Design, samodzielnie lub przy wsparciu właściwego prowadzenia terapeuty.
Dlaczego terapeuty?
Ponieważ doświadczenia, które wypracowały taki mechanizm, często są zakorzenione w dzieciństwie i potrzeba dotrzeć do ich źródła, by je uwolnić i zmienić na takie, które wspierają.
Jak odbiera konfrontację osoba z niezdefiniowanym Centrum Emocji?
W emocjonalnie trudnych sytuacjach może odbierać wszystko jak atak na siebie.
Gdybyśmy mieli to zobrazować, zobaczylibyśmy, że zachowuje się ona jak ktoś przyparty do muru i jeśli, jeśli gdziekolwiek, znajdzie się malutka luka, szpara, by się wyślizgnąć z tej sytuacji, dać nogę, ta osoba to wykorzysta.
Spróbuj rozejrzeć się dookoła siebie, w swoim otoczeniu i zauważ, kto w chwilach konfliktowych, kłótni, gdzie emocje zaczynają narastać, ucieka, wymyka się, jakby wręcz tyłem, czmycha.
Kto kłamie, by uwolnić siebie od nieprzyjemnej sytuacji, kto atakuje, gdy już nie widzi szans na ucieczkę, a kto za wszelką cenę chce „oczyścić” sytuację i wyjaśnić sprawę…?
Za wszelką cenę.
Jasna strona vs Cień w codzienności
Każdego dnia mogę doświadczać tej gry między światłem a cieniem.
Moja młodsza córka ma niezdefiniowane Centrum Emocji Splotu Słonecznego. Jest jak cudowny czujnik, radar dostrojony do wykrywania napięcia w domu. Kiedy wyczuwa takie napięcie, jej zachowanie zmienia się natychmiast, w ułamku sekundy.
Rozpoznanie to zależy od dwóch rzeczy:
1. Czy sytuacja bezpośrednio dotyczy tylko jej
2. Czy są zaangażowane inne osoby w konflikt, np. starsza siostra i ja.
Jeśli sytuacja konfliktowa dotyczy bezpośrednio mojej córki i nikogo innego, będzie ona unikać za wszelką cenę bycia skonfrontowaną z tym, czego czuć nie chce, z emocjami negatywnymi, jakie odbiera od drugiej osoby, która ją konfrontuje.
Może to być pani w szkole, może to być jej taty, starsza siostra, babcia, dziadek, koleżanka, a także ja sama.
Jeśli w sytuację zaangażowane są inne osoby, będzie rozpoznawać otoczenie, kto wygrywa, a kto jest przegranym, po czyjej stronie warto stanąć, by.. (i tu ponownie) by ZNOWU NIE stawać do konfrontacji.
I nie tyle chodzi tu o konfrontację z daną osobą, ale bardziej o to, co ta dana osoba odczuwa i jakie ma w sobie emocje, które moja córka przechwytuje.
Jak odczuwa emocje osoba z niezdefiniowanym Centrum Emocji?
Siła tych emocji jest tak wielka i tak bolesna, że pewnego dnia, kiedy mi o tym opowiadała, nazwała to wbijaniem dużej szpilki w bok pleców.
Jednak nie zawsze moja córka jest w stanie ocenić wystarczająco szybko sytuację i zareagować.
Gdy jest „przyparta do muru”, gdy dochodzi do nawet małej konfrontacji PRAWDY, chociażby w postaci mojego pytania, czy zjadła kanapki na lunch, jeśli ja nie jestem uważna na swój ton głosu, swoje emocje i mowę ciała, jeśli zabrzmię ostrzej, co ona natychmiast wyłapie, jej reakcją jest wymigiwanie się od odpowiedzi, KŁAMSTWO, że zjadła lub ATAK, gdy nie ma już innej drogi.
Podobne zachowania zauważyłam u jednego z moich znajomych.
Przez ogrom czasu nie mogłam zrozumieć tej formy reagowania i wprawiało mnie to w osłupienie, gdy złapany na gorącym uczynku, potrafił wymyśleć najbardziej wyimaginowaną, nietrzymająca się kupy historię i wciskać ją komuś z wielką pasją, by ta druga strona uwierzyła.
Kłamstwo, by uniknąć kary
Czasem były to naprawdę trywialne rzeczy, jednak chęć uniknięcia „kary” przez mojego znajomego i jego nieświadomość w tym zachowaniu, sprawiały, że kłamał w żywe oczy.
Dziś patrzę na to inaczej…
Rozumiem te mechanizmy, mam świadomość naszego ludzkiego cienia, ale nie znaczy, że przyjmuję je jako wytłumaczenie dla czyjegoś zachowania i przymknięcia na nie oka. W przypadku drugiej dorosłej osoby nie jest naszą misją ratowanie kogokolwiek w relacji. Takie działania prowadzą do wielkiej toksyczności i zależności. Mają one oczywiście swoje podłoże w doświadczeniach dzieciństwa i kolejnym cieniu…
Wrażliwość na emocje, jaką ma osoba z niezdefiniowanym Centrum Emocji, jest ogromna.
I póki jest dzieckiem, może nie znajdować sposobu na to, jak sobie radzić w sytuacjach konfrontacji. Wówczas to od nas dorosłych zależy, jak to dziecko poprowadzimy, jak je wesprzemy czy wprowadzimy w domu system kar, nagan i narzekania, czy…
Weźmiemy głęboki oddech i..
I jeszcze jeden i spróbujemy łagodnie wyjaśnić, dlaczego pytamy chociażby o kanapki, dając jednocześnie do zrozumienia, że bez względu na odpowiedź, nie będzie żadnych konsekwencji.
„Amelko, chcę Cię zapytać teraz o coś. Ok?”
Zauważyłam, że gdy pytam córkę, czy mogę zadać jej pytanie, jej reakcja jest zgoła inna niż gdy od razu przechodzę do pytania. Jest Pure MG więc być może to informowanie o moim zamiarzę zadania pytania wywodzi się z jej energii Manifestora, Ty zacznij od rozpoznania typu energii swojego dziecka w Human Design.
(Tutaj możesz to zrobić Sprawdź wykres Human Design)
„Yhmm…” - jej odpowiedź często płynie z brzucha, jest mruczeniem niż werbalną odpowiedzią i to jest ok, to jej Sakral. Czasem odpowiada także słowem „tak/nie”. W przypadku pure MG jest to także właściwe, gdy Sakral ma bezpośrednie połączenie z Gardłem (Chanel 34-20). Sakral otrzymuje głos…
„Czy zjadłaś kanapki w szkole? Pytam nie dlatego, że chcę dać Ci karę czy nakrzyczeć, ale dlatego, że chcę wiedzieć, czy Ci smakowały. Jeśli nie, to wtedy może coś innego będę dawała Ci do szkoły. Zjadłaś je?”
Zapomnij raz na zawsze o karach
Nie jest to proste „wychowywanie” dziecka, jeśli wyszliśmy z domu, gdzie kary i nagrody, nakazy i zakazy były formą codziennego życia, a dziecko nie miało żadnych praw o decydowaniu o sobie i musiało być bezwzględnie uległe i poddane autorytetowi rodzica.
W tym kierunku rodzicielstwa popełniłam ogrom błędów i potknięć, i wciąż je popełniam, bo wymaga to ode mnie dużej uważności na moje emocje. Jednak świadomość naszych Design i szacunek do Istoty Boskiej w nas sprawiają, że widzę ogromne zmiany w relacji pomiędzy moimi córkami i mną.
A co, jeśli to Ciebie dotyczy, dorosłej osoby, która ma niezdefiniowane (niekolorowe) Centrum Emocji?
Co Ty możesz zrobić dla siebie, by wyjść z tego mechanizmu ucieczki przed konfrontacjami, by nie były dla Ciebie przerażające?
W sytuacji, gdy jesteśmy dorośli, czas na pracę wewnętrzną, na spotkanie się z tym małym sobą, który przerażony ewentualną karą, działa za nas, wychodząc na przód i podejmując często karykaturalne zachowania.
Jak rozpocząć proces uwolnienia?
To najczęściej zadawane pytanie przez moich klientów. Kiedyś sama głowiłam się i szukałam podpowiedzi, jak samodzielnie mogę rozpocząć pracę ze sobą i uwalnianiem emocji. Wynikało to nie tyle z tego, że koniecznie chciałam sama, choć to także, ale przede wszystkim z mojej sytuacji finansowej.
Szukałam najprostszych i najskuteczniejszych technik, które przynoszą prawdziwą zmianę.
Poniżej znajdziesz moje ulubione. Zostały one opracowane przeze mnie i dostosowane do potrzeb tego konkretnego procesu. Możesz je modyfikować dowolnie pod siebie i swoje potrzeby.
Techniki te pokażą Ci to, czego tak bardzo się boisz i przed czym uciekasz oraz mogą wskazać źródło tego lęku.
I TECHNIKA - PRACA z CIAŁEM
Poniżej znajdziesz krok po kroku moje prowadzenie w tej technice oraz specjalnie przygotowane nagranie audio, gdzie Cię prowadzę ten proces.
Jak pracować tą techniką?
Zacznij od zamknięcia oczu, wzięcia kilku głębokich oddechów.
Tutaj polecam oddech w rytmie: przez 4 sekundy robisz wdech brzuchem, na 2 sekundy zatrzymujesz powietrze, przez kolejne 4 wydychasz powietrze.
Powtarzasz to przez kolejne 2 minuty, aż do poczucia rozluźnienia w ciele. Ważne, byś skupiał swoją uwagę tylko na oddechu i tym, jak on wpływa do Twojego ciała i co w tym ciele robi.
Ta forma oddechu pozwoli Ci połączyć się z ciałem, przenieść swoją uwagę z zewnątrz, do wewnątrz, skupić na tym co ważne w tym momencie, czyli na Tobie.
Mając cały czas zamknięte oczy wejdź uważności w przestrzeń serca. Będąc w niej przypomnij sobie sytuację, w której czułeś się przyparty do muru, postawiony do czegoś, czego bardzo chciałeś uniknąć, konfrontacji, kłótni, wyjaśniania, tłumaczenia się: może spóźniłeś się i ktoś dociekał powodu w Twoim odczuciu zbyt intensywnie, może o czymś zapomniałeś i ktoś próbował znaleźć „drugie” dno, cokolwiek, co wywołało w Tobie to nieprzyjemne uczucie chęci uniku, ucieczki.
Skan ciała.
Następnie zeskanuj swoje ciało od stóp do głów i zauważ, gdzie w ciele pojawiło się napięcie, dyskomfort, skurcz.
Wraz z kolejnym wdechem przenieś tam swoją uwagę i oddychając do tego miejsca, pozwól sobie być.
Uwolnienie z ciała emocji.
Niech oddech będzie tym, co przynosi poczucie bezpieczeństwa. Oddychaj tak, jakbyś wydychał te napięcie z ciała. Spokojnie, głęboko, z uważności. Możesz mówić do siebie kojące słowa:
„Już ok, wszystko jest dobrze, jestem tutaj, nie jesteś sam.”
Niech Twój oddech tak długo pracuje w tym miejscu ciała, aż poczujesz rozluźnienie.
Kiedy przyjdzie rozluźnienie, weź kolejny głęboki wdech i wydech przez usta.
Otwórz oczy i zauważ, jak teraz się czujesz myśląc o tej sytuacji.
Czy coś uległo zmianie?
Jeśli wolisz bycie prowadzonym, tutaj jest specjalnie przygotowane nagranie - PROCES.
Link poprowadzi Cię do mojego kanału na YouTubie, gdzie znajduje się to audio:
II TECHNIKA - PRACA z Wewnętrznym Dzieckiem
To jedna z moich ukochanych technik, ponieważ pozwala na skontaktowanie się ze skrzywdzoną cząstką w nas. Użyj tutaj techniki pisania listu.
TECHNIKA LISTU
Ty - dorosły rozpoczynasz pisanie listu dłonią dominującą. W liście opisujesz to, co się stało w tej, konkretnej sytuacji oraz jak się w tym czułeś, co zrobiłeś. Pod koniec możesz zadać pytanie - może to być pytanie dotyczące Twoich wątpliwości, a może być to pytanie dotyczące tego, czy Twoje wewnętrzne dziecko też kiedyś podobnie się czuło i czego wówczas mu było potrzeba.
Kiedy skończysz pisać, weź głęboki wdech i jeszcze jeden, i jeszcze jeden, a następnie przełóż długopis do drugiej dłoni i pozwól, by słowa zaczęły płynąć.
Wyjaśniam jeszcze dokładniej, jak używać tej techniki w nagraniu video poniżej:
Wskazówka:
Pamiętaj, że bez samo-uważności i szczerości przed samym sobą żadna technika nie przyniesie oczekiwanego rezultatu.
Nie musisz umieć rozczytać tego, co napiszesz drugą dłonią, to nie ma znaczenia - będziesz te słowa słyszeć i je wiedzieć, to wystarczy
Jest to potężna technika pozwalająca na połączenie się odrzuconą cząstką nas i, jeśli właściwie użyta, uwolnienie ogromnych pokładów emocji.
III TECHNIKA PRACA z UMYSŁEM
Praca z Dziennikiem
Mogłabym równie dobrze nazwać to narzędzie głęboką pracą z Mindsetem poprzez właściwe zadawanie pytań. Jednak poprzestanę na tym, skąd wzięło się źródło mojej pracy tą techniką.
A wzięło się właśnie z prowadzenia dziennego Zeszytu, w którym notowałam wglądy, odczucia oraz wspomnienia, jakie zaczęły powracać do mnie w trakcie mojej osobistej pracy wewnętrznej.
Praca z Dziennikiem polega przede wszystkim na zawróceniu uwagi do wewnątrz i wsłuchaniu się w uważności na wszystko, co przychodzi:
⁃ pytania
⁃ wglądy
⁃ myśli
⁃ odczucia
⁃ wspomnienia
Jest to swoista rozmowa ze sobą, ale na poziomie, na jakim wielu z nas nie przeprowadza rozmów. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że wstydzimy się pewnych myśli i odczuć lub, do czegoś nie chcemy przyznać się przed samym sobą na głos, a już tym bardziej przed kimś innym.
Dziennik był dla mnie kluczem do ogromnej zmiany mojego życia. Nagle otrzymałam dostęp do przestrzeni, które nigdy wcześniej nie były dostępne. Przychodziły pytania, a ja na nie odpowiadałam.
Uczyłam się latami tej pracy i jej zgłębiania, aby dopracować tą technikę do poziomu, gdzie stanie się tak potężna, jak praca z najlepszym MINDSET Coachem.
I w rzeczywistości tak się stało - wskazówki, jakie otrzymywałam w Dzienniku, były na wagę złota.
Niestety początkowo nie miałam o tym pojęcia i zwyczajnie poprzestawałam na pisaniu i niczym więcej. Było ogrom momentów AHA i WOOOOOW!, jednak nic z nimi nie robiłam.
Dopiero po około 2 latach zauważyłam, że te wskazówki są jak sesje coachingowe i dają fenomenalne osiągnięcia i zmiany.
Wówczas powstały dwa niezwykłe warsztaty pracy z Dziennikiem, przepełnione bogactwem właściwych pytań, procesów i nauką tego, jak samodzielnie siebie prowadzić w procesie zmiany korzystając z Dziennika (wciąż są dostępne do kupienia na stronie warsztatów TUTAJ).
Dziś chcę Ci pokazać jedynie zalążek tego, czym jest właściwa praca z Dziennikiem.
Podobnie jak w poprzednich dwóch technikach, ważne jest skupienie uważności na sobie. Wspaniale pomaga w tym ćwiczenie oddechowe, które opisałam w I TECHNICE powyżej.
Zanim przystąpisz do pisania w Dzienniku, najpierw (TO JEST KONIECZNE I BEZWZGLĘDNE!) przygotuj sobie przestrzeń. Dla mnie czas pisania w Dzienniku jest ŚWIĘTYM CZASEM.
Podchodzę do tego jak do spotkania się z Bogiem, z cząstką Boga we mnie.
ROZPOCZĘCIE - Jak ja przygotowuję swoją przestrzeń?
Zapalam kadzidła, świece.
Zaparzam ulubioną herbatę.
Okrywam się ciepłym, puchowym kocem - no chyba że jest gorące lato, wówczas ten koc jest zbędny ;)
Potem zasiadam wygodnie na mojej kanapie. Zawsze robię to w tym samym miejscu. Jest ono w swoisty sposób naznaczone energetycznie i już samo to, że tak przygotowuję rytualnie przestrzeń pozwala mojemu ciału poczuć magię i wyjątkowość.
Następnie zamykam oczy i wykonuję oddech w rytmie 4-2-4, aż poczuję relaksację w ciele.
Gdy tak się stanie, biorę Dziennik i zaczynam pisać, co się stało - opisuje sytuację tak, jakbym to zrobiła będąc na sesji z kimś, komu ufam i przed kim mogę się otworzyć.
Pytania do zadania w Dzienniku w pracy z emocjami
W pracy z emocjami jest wiele pytań, jakie możemy zadać. W tym przypadku użyj poniższych:
Co się stało? (Opisz to, co miało miejsce. Postaw siebie w miejscu, gdzie opowiadasz ze swojej perspektywy to, co zaszło, a jednocześnie jesteś uważny na to, co się pojawia, na słowa tzw. „KLUCZE”
O co naprawdę chodziło w tym wszystkim?
Co zataiłem, co ukryłem w obawie… przed?
Czego chciałem uniknąć?
O czym mi to przypominało? O jakiej sytuacji z przeszłości?
Czego się bałem? - wypisz wszystko, co się pojawi, a potem pogłęb te odpowiedzi o pytania poniżej.
Czego jeszcze?
Czego najbardziej?
Co by się stało, gdyby to najgorsze się wydarzyło? - tu pojawi się Twój największy lęk i być może także przyjdą wspomnienia, które nie były wcześniej dostępne.
Co mogłem zrobić inaczej? - tu zachęcam Cię do zanurzenia się w siebie i zakotwiczenia poczucia, że jesteś dziś dorosły i naprawdę możesz zrobić inaczej. Wypisz wszystko, co mogłoby być inaczej z Twojej strony - to da Ci w przyszłości możliwość wyboru INNEGO.
I tak dotarliśmy wspólnie do końca. Jak się teraz czujesz?
Czy te materiały były dla Ciebie pomocne?
Zostaw komentarz pod tym artykułem - będzie to dla mnie wskazówka, by więcej publikować zbliżonych treści.
Z miłością,
Sylwia Pupek
Warsztaty, które prowadzą głębiej w zrozumieniu siebie i innych według Human Design