Co z tą złością?

c3665e48-f1a4-4d2a-9923-ea40e9889d3dWkurzasz się, rzucasz talerzami, szklankami, czym popadnie, nie przebierasz w słowach, a potem…? A potem przychodzi poczucie winy…Matko, znowu to zrobiłam…Idiotka ze mnie…Co ze mnie za matka…Itd., itp.Epitety, baty i biczowanie samej siebie,A za jakiś czas, a może i nawet tego samego dnia Boom! znowu ta sama akcja…I tak od wielu lat, może od dziesiątek…Wpadasz w szał i nie umiesz się zatrzymać, chociaż chciałabyś, bo wiesz, że krzywdzisz w ten sposób bliskie Ci osoby, czasem niewinne…Ale nie wiesz, jak to zrobić, nie umiesz.Próbowałaś wielu sposobów, ale efekt zawsze ten sam.Kontrolować się nie jesteś w stanieHa!Bo jak niby masz się kontrolować, gdy emocje wzbierają z siłą wodospadu?Czy erupcję wulkanu da się kontrolować?Czy da się ją powstrzymać?Może jakoś zdusić, ale i tak z ryzykiem, że w końcu wybuchnie.To samo jest z Tobą:Im bardziej będziesz chciała kontrolować tą złość,Im bardziej będziesz chciała ją stłamsić, okiełznać, zdusić,Tym gorzej.Jak lawa, wewnątrz wulkanu, tak złość w Tobie zacznie wzbierać, by w końcu osiągnąć poziom i wielkość, której nie da się już niczym powstrzymać. I co dalej?Czy masz tak żyć?Jak chodzący, czynny wulkan?Czy nie ma na to sposobu, by tą złość ogarnąć? Ależ jest!Oczywiście, że jest! Za każdą emocją kryje się informacja.Zanim poczułaś tę emocję pojawiła się myśl, symptom w ciele, znak, odczucie, pomysł, wizja…Zanim poczułaś złość, zanim ona osiągnęła niewyobrażalne rozmiary, Ty wcześniej o czymś pomyślałaś, czegoś chciałaś, pragnęłaś, potrzebowałaś, ale odsunęłaś to pragnienie na bok, przegoniłaś tę myśl na rzecz logiki, rozumu i tego, co wypada i co trzeba.W efekcie czego odsunęłaś potrzeby nie tylko swoje, ale i swojego Wewnętrznego Dziecka (tak, tak, wiesz, jak to robić, bo tego Cię nauczono).Powiedziałaś więc tej małej Kasi, Ani, Iwonce, Eli, Ewie czy Zosi: „Nie chcę Cię teraz słuchać. Wynoś się. Odejdź. Nie jesteś ważna. Ktoś inny jest ważniejszy. Coś innego jest ważniejsze. Przyjdź później albo najlepiej wcale nie zawracaj mi głowy.”Tak.Taki nieświadomy dialog przeprowadziłaś w niewerbalny sposób odsuwając od siebie tą, która chciała dojść do głosu. Złość nie jest niczym złym. Złość pokazuje Ci jedynie, że gdzieś, na jakimś polu zaniedbałaś swoje potrzeby, zaniedbałaś siebie, pozwoliłaś, by przekroczono Twoje granice na rzecz dobra innej osoby. Problem jednak w tym taki, że odsuwając te potrzeby powiedziałaś sobie:NIE!NIE JESTEM WAŻNA W TYM MOMENCIE! Uczono Cię tego od najmłodszych lat.Tego jak spychać swoje „chcę” na dno albo i poza.Jak nie słuchać tego, czego pragniesz i czego potrzebujesz.I może nauczyłaś się tego do perfekcji.Może wychodzi Ci to fantastycznie, to odmawianie sobie, to odsyłanie siebie z kwitkiem.Może genialnie znajdujesz wytłumaczenie na każde takie zachowanie. I świadomie i z dumą kroczysz przez życie czując, że największą wartością jest zadbanie o wszystkich wokół, a potem o siebie…Aż w końcu przychodzi taki moment…Coś się psujePodupada zdrowieTwój nastrój, samopoczucieDzieci Cię nie doceniająMąż zaczyna myśleć tylko o własnym tyłku…A Ty stoisz z boku i przyglądasz się temu i gdzieś zaczyna w Tobie wzbierać… OGROMNY, CORAZ WIĘKSZY, Z CORAZ WIĘKSZĄ SIŁĄ…. GIGANTYCZNY WKURW!NO BO ILEŻ MOŻNA?!Ile czasu jeszcze będziesz tak siebie besztać i odsyłać na koniec niekończącej się kolejki potrzeb???Ile?Co musi się jeszcze wydarzyć, na co musisz jeszcze zachorować, co musisz jeszcze utracić, byś w końcu zrozumiała przyjęła najprostszą prawdę rządzącą Wszechświatem i Energią, że z pustego i Salomon nie naleje? Pytam więc Ciebie, czy nie uważasz, że przyszedł już najwyższy czas na zmianę? ? Jutro zaczynamy!Pierwsza sesja live na grupie „Wewnętrzne Dziecko – Uwolnienie”. Czy naprawdę nie jesteś warta, by dać sobie w końcu miłość i uwagę?By w końcu powiedzieć sobie: TAK. TERAZ JA! TERAZ ZATROSZCZĘ SIĘ O SIEBIE! Zapraszam Cię już dziś! Przestrzeń czeka! https://sylwiapupek.com/wewnetrzne-dziecko-uwolnienie/      

Previous
Previous

Więźniowie przeszłości

Next
Next

Medytacja - Proces