Coś Ci powiem na temat seksu...

Coś Ci powiem na temat seksu. Dla mnie to najpotężniejsza z dostępnych energii, jaka jest w posiadaniu człowieka.

Nic więc dziwnego, że tak łatwo manipuluje się ludźmi poprzez seks.

Ale dziś opowiem ci o swoim odkryciu z tym związanym…

Oprócz tego, że podczas seksu wymieniamy się energią z drugim człowiekiem, a co za tym idzie - nie tylko samą energią… 

O nie! 

Wymieniamy się wszystkim, systemem wierzeń danej osoby, przekonaniami, schematami, wzorcami, patrzeniem na świat i całą masą biologicznych czynników i informacji zawartych w materiale genetycznym z jakim się łączymy poprzez stosunek.

Tak… teraz to zapewne brzmi dość kontrowersyjnie i może lepiej było tego nie wiedzieć, ale już wiesz więc.. teraz od ciebie zależy decyzja, co zrobisz z tą wiedzą.

Druga kwestia to temat orgazmu i tego, co się dzieje tak naprawdę podczas niego.

Jest to największy ładunek elektryczny, jaki może wydzielić ludzkie ciało, ładunek, który, jeśli nie zostanie ukierunkowany świadomie, ląduje… w „nie wiadomo gdzie” przestrzeń wszechświata.

Pewien sfokusowany naukowiec o nazwisku Reich przeprowadził wiele badań na temat tej energii nazywając ja ORGONEM. Zbadał on ją, zmierzył oraz określił fatalne skutki dla zdrowia człowieka, który pozbawia się tej życiodajnej energii. (Tytuł jego książki, bardzo kontrowersyjnej zresztą, brzmi „Funkcja ORGAZMU”).

Ale dziś opowiem ci o trochę bardziej przyziemnej kwestii i chyba nawet skieruję ten post bardziej do pań, bo wiem, że panowie raczej nie narzekają na brak chęci na seks. 

Za to wiele kobiet tak, szczególnie tych w wieloletnich związkach boryka się z tzw. „przymusowym obowiązkiem”, 

I, o ile ból głowy już powtarza się do znudzenia, okres przypada 4x w miesiącu, a zmęczenie też staje się słabą wymówką, wówczas… następuje zmuszanie się, przekonywanie samej siebie, często na siłę i tłumaczenie sobie, że… 

….to zaledwie tylko kilka minut (czasem sekund) i będzie po tym wszystkim. Wybaczcie panowie bezpośredniość, jeśli którykolwiek to czyta, ale takie są fakty w wielu związkach.

Nie, nie mówię, że wszystkie kobiety tak mają, ale chcę byście drogie Panie dały sobie szansę na przeczytanie tego do końca, gdyż te z Was, które widzą siebie w tym, znajdą pewne clu i rozwiązanie całego problemu – SKUTECZNE! I proste!

I może Was to zdziwić, że nie będę szła w tym poście w kierunku:

  1. zadbaniu o siebie, 

  2. kupieniu fajnej bielizny, 

  3. zmianie fryzury, 

  4. zapalaniu świeczek, 

  5. kadzidełkach, 

  6. kąpieli z bąbelkami, 

  7. dobrego wina czy kolacji przy świecach

(to wszystko jest fajne i nastrojowe, ale… to tylko zewnętrzna i to mało trwała oprawa)

Dzielę się więc z Tobą tym, co osobiście odkryłam (tak, ja również należałam do grona tych kobiet)

Cały problem tkwi w jednej, banalnej rzeczy… BANALNEJ, ale zmieniającej WSZYSTKO! dosłownie WSZYSTKO!!! łącznie z Twoim ukochanym, który, uwierz mi! zacznie zmianę NATYCHMIAST, aż uśmiechniesz się pod nosem, a gdy tak się zadzieje… napisz do mnie o swoim sukcesie! J Razem będziemy go świętować! 

O czym mówię, jeśli nie o twoim zewnętrznym wizerunku i całej tej otoczce, o której eksperci seksualni w kolorowych magazynach piszą, że jest ważna?

O TWOIM SMAOPOCZUCIU i SUKCESIE ŻYCIOWYM, a przede wszystkim ZAWODOWYM! Ale SUKCESIE zgodnym z tym, czego naprawdę pragniesz z głębokiego poziomu duszy!

I żebyśmy się dobrze zrozumiały, nie mówię tu o sukcesie jako takim, milionach na koncie, ale SUKCESIE, który emanuje każdą komórką TWOJEGO CIAŁA.

Po czym go poznasz?

Po tym, że kiedy wskoczysz na swoją ścieżkę, gdy poczujesz, że to jest TO!, to:

  1. Twój związek poszybuje i osiągniesz pułap, o jakim nawet nigdy nie śniłaś

  2. Twoja relacja z dziećmi stanie się tak bliska, jak nigdy wcześniej, 

  3. Ty, prowadzona intuicją będziesz wiedziała, co i jak robić, by czuć się wspaniale jako matka, żona, kochanka, kobieta, BIZNESWOMAN

  4. Twoja relacja z otoczeniem będzie tak dobra jak nigdy dotychczas

  5. Twoje samopoczucie….ech… jeśli myślisz, że kiedyś czułaś się szczęśliwa, to gwarantuję Ci, że nie wiesz, o czym mówisz, bo teraz dopiero poczujesz WIATR we włosach i nie tylko…! 

Gdy zaczniesz osiągać ten SUKCES ludzie zaczną pytać się ciebie o tę zmianę i szukać jej na zewnątrz ciebie, mówiąc, że może to fryzura, może figura, a może nowa kiecka, ale w rzeczywistości to twój wewnętrzny blask będzie ich oślepiał dając wrażenie, że stałaś się kimś zupełnie innym.

Gdy tymczasem… Ty, jedyne, co będziesz robiła, to zaczniesz żyć w zgodzie z sobą i tym kim naprawdę jesteś!

A co z seksem? 

Seks…. wiedz jedno…, że tak jak inne rzeczy ulegną zmianie, tak i ta TOTALNIE się ZMIENI. To Ty zaczniesz ustalać warunki i mówić otwarcie, na co masz ochotę, bezpruderyjnie, bez cackania i podchodów zaczniesz brać to, czego pragniesz… z lekkością!

I nie myśl, że to będzie wykorzystywanie swojego mężczyzny do niecnych celów… Zresztą, jeśli nie wierzysz mi, zapytaj go, czy kiedykolwiek poczułby się urażony i wykorzystany, gdybyś powiedziała mu, że masz ochotę na seks z nim? 

No to jak? 

Gotowa????

Do dzieła zatem!

Jedyne, co potrzebujesz teraz zrobić to odkryć, kim naprawdę jesteś, kim naprawdę pragniesz być i stawać się tą osobą dzień po dniu!!! A wraz z tym przyjdzie cała reszta! Bo zmiana wewnątrz zmienia wszystko na ZEWNĄTRZ!

A jeśli nie wiesz, jak?

Napisz do mnie!

Z przyjemnością pomogę Ci odkryć siebie!

Previous
Previous

Ochota na seks to ochota na życie

Next
Next

Słuchaj siebie i patrz na siebie!