Gdy nie masz siły na nic w ciągu dnia…
Brak siły do działania?
Poczucie, że ledwie żyjesz?
Wypalasz się po około 2h pracy?
Czujesz tak wielkie spadki energii, jakby wyciągnęli Ci wtyczkę z gniazdka?
Jeśli jesteś Projektorem, Manifestorem lub Reflektorem to poniższe video da Ci pewne spojrzenie na ewentualne przyczyny takiego stanu rzeczy.
Dzielę się w nim niezwykle ważną informacją, jak planować swój dzień, a wraz z tym, jakim rzeczom czas powiedzieć NIE i jakim osobom to NIE także należy powiedzieć, gdy do dyspozycji pracy mamy 3h dziennie. Do „dyspozycji pracy” w odniesieniu do ilości energii, jaką będziemy mieć i całkowitego czasu, w jakim będzie ona dla nas dostępna w ciągu doby.
Trik bycia osobą nie posiadającą zdefiniowanego Centrum Sakralnego polega na tym, że nie mamy w sobie własnej energii, by działać.
Energię tę zapożyczamy z zewnątrz.
Ale nie jest ona stała i nie pozostaje w nas na stałe.
Więcej...
Nie może w nas pozostać na stałe, bo jeśli tak się zadzieje, a dzieje się w większości sytuacji, w 99% przypadków, to kończymy wyprztykani z energii, ekstremalnie wyczerpani, wymęczeni tak bardzo, jakby ktoś odciął nas od zasilania, mamy ogromne, ogromne problemy ze snem, potem z sercem, potem z koncentracją i procesami mentalnymi, a potem dzieje się tak wiele tak złych rzeczy w naszym ciele, jakbyśmy dogorywali w kierunku śmierci.
A wszystko zaczyna się od małej rzeczy, od porównania swoich możliwości do Generatorów i działania jak oni, nie mając żadnych, powtarzam: żadnych, parametrów wewnętrznych, by tak działać. To, co jest karmiące i sycące dla Generatora, będzie zabójcze i wyniszczające dla Projektora, Mnifestora i Reflektora.
I potrzeba to naprawdę zrozumieć i uszanować w sobie, tą inność, jaką jesteśmy.
Zmiana zaczyna się także od małej rzeczy - od zrozumienia, kim jesteś, od zrobienia swojego wykresu w Human Design, którego zrobienie zajmuje 30 sekund i zobaczenia, jakim jesteś Typem energii.
Potem odrzucenia wszystkiego tego, w co uwierzyłeś, że musisz, że powinieneś, że należy i zaczęcia budowania życia według tego, kim jesteś naprawdę.
I naprawdę tylko tyle wystarczy.
I to „tylko tyle” zajmie Ci resztę życia, a Ty w każdym kolejnym dniu tego życia będziesz odkrywać, jak wielkim traumom uległeś i jak bardzo odciąłeś się od tego, kim jesteś i czym jesteś oraz jak proste rozwiązania są na wszystkie Twoje bolączki, problemy i choroby.
I wtedy przyjdzie uwolnienie, i spokój, i lekkość i poczucie głębokiej miłości do siebie.