Kiedy jesteś zła na swoje dziecko…

Kiedy jesteś zła na swoje dziecko...

Kiedy szlak Cię trafia, bo znowu czegoś nie chce zrobić,

Bo po raz setny je o coś prosisz,

Bo źle się odzywa,

Bo Cię nie słucha,

Bo pyskuje,

Bo masz go po prostu dość!

To tak naprawdę nie jesteś zła na nie, a na siebie,

Bo gdzieś, w jakimś aspekcie, pokazuje Ci ono, że znowu zaniedbałaś swoje potrzeby,

Bo gdzieś, w jakimś aspekcie, pokazuje Ci ono, że znowu postawiłaś innych na pierwszym miejscu,

Bo gdzieś, w jakimś aspekcie, pokazuje Ci ono, że po raz kolejny inni są ważniejsi niż Ty sama,

Bo gdzieś pokazuje Ci ono, że Ty tak zachować się nigdy nie mogłaś,

Bo gdy zatrzymasz się w tym amoku złości i zapytasz siebie, o co Ci tak naprawdę chodzi, ale tak naprawdę, naprawdę...

To okaże się, że nie o zachowanie dziecka,

ale o to, że po raz kolejny z wszystkim jesteś sama,

Że po raz kolejny w życiu możesz liczyć tylko na siebie,

Że po raz kolejny w życiu ktoś, kto jest Ci bliski, zawiódł Cię,

Że po raz kolejny czyjeś słowa i obietnice okazały się puste...

Ale tego kogoś nie ma obok

Na nim nie możesz wyładować swej złości

Ani goryczy

Ani żalu

Ani gniewu

Możesz to zrobić za to na dziecku,

Bo ono zawsze jest pod ręką,

Bo ono zawsze zrobi coś, co da Ci powód, by wybuchnąć,

By wrzasnąć,

By krzyknąć,

Tylko problem w tym, że to wszystko daje jedynie chwilową ulgę,

Bo już po chwili pojawia się przygniatające poczucie winy

I słowa, CO Z CIEBIE ZA MATKA?!

Bo wewnętrznie wiesz

Twoje serce wie

Że to nie o dziecko chodziło

A o niego i Ciebie

O to, że mieliście być partnerami

Że miał Cię wspierać

Być obok

I pomagać

Ale jest inaczej...

Zostałaś sama ze wszystkim

Absolutnie ze wszystkim

I może czasem pojawiają się w Twojej głowie pewne myśli...

Może czasem po cichu składasz sobie obietnicę,

Że jak tylko dzieci podrosną,

To Ty odzyskasz siebie,

To wtedy pokażesz...

Jemu...

Sobie...

Światu...

Tylko...

Po co?

Czy tego właśnie pragniesz?

Czy na tym ma polegać Twoje życie?

Na wyczekiwaniu, aż dzieci podrosną, pójdą do przedszkola, szkoły, ba studia?

Aż wyprowadzą się z domu...?

Ile wtedy będziesz miała lat?

50?

60?

Czy dopiero wtedy chcesz zacząć żyć? Cieszyć się sobą?

Jeszcze do niedzieli możesz dołączyć do niesamowicie mocnego warsztatu

„Nowe Ciało - Nowa JA. Pokochać Siebie”

https://sylwiapupek.com/nowe-cialo-nowa-ja/

Warsztatu o absolutnie każdym aspekcie, z jakim wiąże się bycie kobietą.

❤️❤️❤️

Previous
Previous

Zgubiłam swoje dziecko

Next
Next

Moje ciało i Ja